Syzyfowe prace – część V – 1892

Marcin przez kolegów zwany Wallenrodem uczestniczy w tajnych zebraniach młodzieży. Uczniowie kieleckiego gimnazjum, rusyfikowani i systematycznie ogłupiani przez nauczycieli, postanawiają nadrabiać braki w wykształceniu w drodze samokształcenia. Zdają sobie sprawę, że w razie wsypy mogą wszyscy wylecieć ze szkoły, ale podejmują ryzyko.
Nocą, z ukrycia, obserwują formowanie kolejnego konwoju więźniów na Syberię.

Profesor Kostruliew dzieli się z uczniami własnymi "odkryciami naukowymi" na temat niecnych praktyk polskich mniszek. Przeciwko bluźnierczemu wykładowi protestuje jeden z uczniów, jak twierdzi, w imieniu całej klasy, ale tylko jeden kolega staje po jego stronie. Waleckiemu grozi usunięcie z gimnazjum. Wezwana przez dyrektora matka na kolanach wyprasza zamianę tej kariery na chłostę. Wszyscy uczniowie mają poczucie, że zachowali się "jak te świnie". Solidarnie wzniecają bunt. Marcin, spacerujący jak co wieczór pod oknami ukochanej Biruty, zostaje napadnięty i brutalnie pobity przez zbirów nasłanych przez jej ojca. Z opresji wybawia go Andrzej Radek, który wciąż pamięta i jest wdzięczny, że Borowicz uratował go przed wyrzuceniem ze szkoły. Jędrek serdecznie też wspomina Kawkę, korepetytora przy dworze, dzięki któremu "chamski syn" może się uczyć w gimnazjum. Zrządzeniem losu, koledzy zabierają Borowicza na tajną mszę żałobną za dusze tych, którym nie było dane spocząć w ojczyźnie. W trumnie, zamiast ciała, leżą kajdany i biało-czerwone kwiaty. Wśród mężczyzn pełniących wartę przy katafalku Marcin ze zdumieniem spostrzega Józefa i swego ojca. Gdy dowiaduje się, że wśród zmarłych na Syberii zesłańców był też jego stryj, wybiega z kościoła wzburzony i rozżalony, że nikt go nie powiadomił o uroczystości. Dopiero na prośbę Józefa wybacza ojcu. Chce nawet zostać w domu i pomóc w prowadzeniu gospodarstwa, lecz ojciec stanowczo protestuje - matura, potem uniwersytet, taka była wola mamy. Po wakacjach koledzy znów spotykają się w starym młynie. Kilku musi karnie opuścić mury kieleckiego gimnazjum. Któryś stanie do egzaminów "u Prusaków", inny wróci do rodzinnego majątku, a podchmielony Pieprzojad już paraduje w sutannie - będzie zdawał maturę w seminarium. Jeden z relegowanych prosi kolegów, by przygarnęli do swego grona "nowego", za karę przeniesionego z Warszawy do Kielc. Bernard Zygier rozpoczyna naukę z pewnym opóźnieniem, bo dyrekcja zwlekała z wydaniem zgody na udział ucznia w nadobowiązkowych lekcjach polskiego. Ku przerażeniu prof. Sztettera Zygier śmiało, po rosyjsku, mówi o "niebezpiecznych" meandrach biografii Mickiewicza. Potem, pod portretem cara, dobitnie i z głębi serca recytuje "Redutę Ordona" - po polsku.


[ ZNASZ LEPSZY LINK WIDEO? ZGŁOŚ W KOMENTARZU PONIŻEJ! ]


Produkcja: 1998
Premiera TV: 2000

Reżyseria:


Muzyka:


Obsada:
Marcin Borowicz

Andrzej Radek

Anna "Biruta" Stogowska

Józef

ojciec Marcina Borowicza

Walecki

Przepiórzyca

ksiądz Wargulski

Pieprzojad

Zygler

Andriej Dawidow
inspektor Zabielskij

Walentin Gołubienko
dyrektor

Aleksander Kiriłłow
profesor Kostriulew

profesor Sztetter

profesor Majewski

Belfegor

Biene; w czołówce błędnie podano rolę: Rutecki

Daleszowski

Michalski

Rutecki; w czołówce filmu błędnie podano rolę: Biene

Goldbaum

Terlecki; w czołówce imię: Jakub

Makowicz

Gontala

Szwarc

Kola Woroncew

Walecka

kapitan Stogowski

Stogowska

Konstancja

Nastka

asystent

asystent

oficer

oficer

i inni
Dubbing:
lektor




02.170424

(POL) polski,


- BRAK ILUSTRACJI -

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz